

Szukałam w starszych postach, ale widzę że Nasz Przemo nie pochwalił się swoim zadaniem z martwej natury dotyczącym nowego zastosowania przedmiotu...
Zadanie: Na zajęcia należało przynieść dowolny przedmiot z naszego otoczenia - nic więcej nie wiedzieliśmy. Ja przyniosłam myszkę na kabelku, a Przemek macbooka. Po czym Marzenka poinformowała nas, że mamy wykonać zdjęcia przyniesionego przez nasz przedmiotu, ale ukazując inne jego zastosowanie niż ma przypisane ( wskazane abstrakcyjne skojarzenia).
Chyba za bardzo się przyłożyłam, bo Marzenka wyróżniła i wyszłam na kujona. No szkoda, że takie sytuacja nie zdarzają się częściej :-)
Na składance część zdjęć. Olga.
Podnoszę rzuconą przez O. rękawicę wrzucając swoje czwórkowe zdjęcia. Bez zbędnego komentarza, taka "średnia krajowa".